Oj, bardzo zaniedbałem bloga. Nie żeby nic się w życiu nie działo. Dzieje się dużo. I na płaszczyźnie osobistej, i tej górskiej 😉
W zeszłym roku rozpocząłem przygodę z KGP. Założyłem sobie, że do pięćdziesiątki zapełnię książeczkę pieczątkami. Że równocześnie górskiego bakcyla złapała pewna bliska mi białogłowa , to 18 szczytów (górskich) mamy już za sobą. To był całkiem aktywny rok.
Wszystkie pobliskie szczyty już schodzone. Za sobą mamy też najdalszą – Tarnicę. Zostały nam Beskidy, no i Tatry. Tym razem padło na Góry Złote i Bialskie.
Z pomocą mapy.cz zaplanowałem optymalną trasę aby „zaliczyć” dwa szczyty jednego dnia. Plan był taki, aby nie iść dwa razy tą samą trasą, a raczej zrobić pętelkę, więc kilkukilometrowy spacer zmienił się w ponad dwudziestokilometrową, całodniową wycieczkę. Czekało nas około 21km marszu i ponad 1000m przewyższeń.
Czy to dużo, czy mało – sami powiedzcie
https://pl.mapy.cz/s/pupuhecufa
Startujemy z darmowego parkingu w Bielicach nieopodal Kościoła Św. Wincentego i Walentego. Tutaj nie kierujemy się jeszcze na żaden z oznakowanych szlaków. Schodzimy ulicą w dół, później prawo przez mostek nad rzeką Białą Lądecką. Ubita szutrowa droga prowadzi nas w nieokreślonym kierunku. W pewnym momencie musimy zejść z drogi w prawo i ostrym podejściem wdrapać się do szlaków żółtego i zielonego, gdzie znów idziemy w prawo.
Pierwszy szczyt osiągniemy za chwilkę. Na miejscu jest tablica, pieczątka i kilka dużych kamieni, doskonałych aby przycupnąć i chwilę odpocząć.
Dalej idziemy w dół zielonym Szlakiem Kurierów Solidarności, by w Bielicach, w okolicy leśniczówki, skręcić w lewo i iść dalej wzdłuż rzeki w kierunku Puszczy Śnieżnej Białki. To miejsce, to rezerwat z niepowtarzalnym klimatem, gdzie od prawie stu lat, las żyje swoim życiem, a drwale mogą ścinać tylko naturalnie powalone konary aby zachować możliwość przejścia szlakiem.
Rudawiec mamy już blisko. Na miejscu jest pieczątka KGP.
Dla zmęczonych pozostaje opcja powrotu szlakiem zielonym do Bielic. Ja polecam iść dalej, zgodnie z załączoną wyżej mapą. Przewyższeń nie będzie już wiele, natomiast czekają nas po drodze, łatwa trasa, cudne widoki i wieża widokowa na Czernicy.
Ważne info dla cyfrowych turystów! Prawie na całej trasie nie ma zasięgu GSM!! Telefony gdzieniegdzie łapią czeskie sieci. Najpewniejsze miejsce to wieża widokowa na Czernicy. W związku z tym polecam mapy papierowe, wydruk załączonej mapki, lub pobranie np. mapy.cz i trasy do użytku offline.