Zaczęło się od hasła rzuconego na grupie turystycznej. Myślałem o Trójgarbie, lub innej okolicznej górce. Chętna (na wycieczkę!) koleżanka zaproponowała Szpiczak.
Ruprechticki Szpiczak (880m n.p.m.) to szczyt leżący na granicy polsko-czeskiej, w Górach Kamiennych, a dokładniej w Górach Suchych. Na jego szczycie znajduje się ogólnodostępna wieża widokowa, pełniąca jednocześnie rolę telekomunikacyjnej.
Wejście najlepiej zacząć od Schroniska Andrzejówka za Rybnicą Leśną, od Sokołowska, lub z Mezimesti.
My szliśmy od Andrzejówki. Przy okazji pozdrawiamy młodzież z imprezy w schronisku, którą widzieliśmy na parkiecie po 4 nad ranem. Brawa za kondycję!
Szlak początkowo płaski, a nawet z górki. Aż do Przełęczy pod Szpiczakiem, bo tu zaraz zaczyna się ostre podejście pod górę. Praktycznie cała droga oblodzona. Przejście bez raczków groziło spektakularnymi piruetami
Patrząc w lewo, na niebie pojawiała się już łuna wschodzącego słońca
Pozostał jeszcze krótki kawałek, by dotrzeć do szczytu
Pozostało nam prawie pół godziny do wschodu. Brrr, ale zmarzłem! Komu by się chciało po 3 w nocy zaparzać herbatę i szukać termosu? No raczej nie mi 😉 Bardzo żałowałem tego braku. Następnym razem obiecuję sam sobie lepiej się wyposażyć. Na swoje usprawiedliwienie mam posiadanie czołówki i raczków. Na miejscu spotkałem znajomego, który wszedł w „adidasach”. Nie wiem jak to zrobił, nie wiem czy bezpiecznie zszedł (zjechał?), ale liczę, że tak.
Na szczycie dosyć mocno wiało, więc na wieży byłem dosłownie kilka minut.
Na szczęście widok wschodu spod niej był tak samo widoczny jak z wieży
Później szybkie zejście do Andrzejówki i powrót do ciepłego łóżka.
Cała trasa to 7,5km, zajęła niecałe 3 godziny.
Szlak GPS do pobrania tu: Mapy.cz Andrzejówka-Spicak-Andrzejówka
Zapraszam na mojego Instagrama
Wyświetl ten post na Instagramie
Post udostępniony przez Singiel Na Szlaku (@singielnaszlaku.pl)