Miała być Szrenica w zacnym i licznym towarzystwie, ale powody osobiste nie pozwoliły na tak długą wycieczkę. Postanowiłem zobaczyć widoki z wieży na Górze Kłodzkiej. Bardzo lubię wieże widokowe. Oprócz oczywistych walorów, do jakich były stworzone, są dla mnie pokazem umiejętności konstruktorskich. Podziwiam projektantów, którzy oprócz wyjątkowych kształtów, muszą obliczyć wytrzymałość materiałów, nośność, fundamenty, dobrać odpowiednie sposoby łączenia elementów. Zwracam uwagę na detale, śruby, spawy, zastosowane materiały. Bez względu czy to stal, drewno, czy szkło – każda technologia zadziwia. Chciałbym kiedyś poznać od kuchni proces projektowania takich obiektów albo uczestniczyć przy ich budowie.
Wybierałem się tam od dłuższego czasu i jakoś nigdy nie było po drodze. Dziś z Górą Kłodzką przegrał Trójgarb i Borowa.
Trasa dla początkujących:
Marsz zaczynamy od parkingu leśnego na Przełączy Kłodzkiej . Jest spory i nawet w weekend łatwo było o miejsce.
Praktycznie całą drogę prowadzi nas szlak czerwony i niebieski. Podejście zaczyna się ostrą rozgrzewką pod górę. Tamtego dnia zakwaszone łydki po treningu błagały o litość, żeby po 20 minutach odpuścić i już bez większych problemów pomóc mi się wgramolić na szczyty. Po drodze jest ich kilka: Podzamecka Kopa, Grodzisko, Jelenia Kopa. Droga bardzo łatwa dla dzieci.
Cała trasa to niecałe 6km, więc podróż autem z Wałbrzycha zajęła tyle samo czasu, co sam spacer. Można ją pobrać w mapach.cz
Tego dnia wiało jak cholera, więc fotek z drona brak, ale słońce nie odpuszczało ani minuty.
Widoki przecudne. Nie tylko z wieży, ale i po drodze. Z resztą zobaczcie sami: